W tatrzańskich
dolinach


Łukasz Łukasik

W szczytowych partiach gór ciągle zalega gruba warstwa śniegu, Morskie Oko nadal pozostaje skute lodem, a nieco niżej, w tatrzańskich dolinach już szaleje wiosna!
W Dolinie Chochołowskiej wśród pożółkłych, zeszłorocznych traw trudno nie zauważyć lśniących w słońcu fioletowych krokusów.
 

Gdzieniegdzie jeszcze w cieniu leżą warstwy szarego, topniejącego śniegu. Górskie strumyki i potoki są pełne wody, która z impetem spływa do rzek – to także efekt topnienia resztek śniegu.
 

Wystarczy trochę słońca i wszystko w przyrodzie tatrzańskich dolin się zmienia. Łąki pokrywają się łanami krokusów, strumyki przybierają na sile, nad ich brzegami pojawiają się złociste kaczeńce, a na szlakach pojawiają się tłumy turystów.

Idąc szlakiem w Dolinie Chochołowskiej, czy Kościeliskiej łatwo spotkać wygrzewające się na kamieniach w promieniach wiosennego słońca jaszczurki.
 

Nad Morskim Okiem może zdarzyć się spotkanie z orzechówką, a na pojawiających się gdzieniegdzie na stawie rozmarzniętych oczkach taplają się kaczki krzyżówki.

Tatrzańskie doliny wczesną wiosną są pełne barw i życia, które tętni tu na każdym kroku, a ciekawe spotkanie z budzącą się po zimowym uśpieniu przyrodą jest zagwarantowane.

fot: Autor