NUMER
MAJOWY
NR 5/ 2003
Czasopismo zalecane dla szkół przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
|
|
Ślimak żółtawy (Helix
lutescens)
czy przetrwa na wypalanych murawach Ponidzia ?
W naszym krajuugruntowuje się barbarzyński zwyczaj wiosennego wypalania
traw. Serwisy informacyjne podają liczbę ofiar i gigantyczne koszty akcji
gaśniczych. Przyrodnik dodatkowo dostrzega jak często ogień niszczy
rezerwaty i inne tereny cenne przyrodniczo.
Anna Drozd
Zwiedzając tereny wokół Pińczowa i Wiślicy dotarłam w 2002 roku do
rezerwatu „Skorocice”. Sielski, majowy krajobraz miał pewną skazę - w
bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu zostały właśnie wypalone łąki, a ogień
miejscami zniszczył także roślinność na terenie chronionym. Jak można było
przewidzieć, oprócz roślin zginęło także wiele zwierząt bezkręgowych,
szczególnie tych, które nie potrafią się szybko przemieszczać. Bardzo
ucierpiała miejscowa populacja ślimaka żółtawego (Helix lutescens),
jednego z największych krajowych gatunków, umieszczonego na Czerwonej
Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych, co – więcej podlegającego ochronie
prawnej. Wypalone wzgórze usiane było także muszlami bardziej pospolitego
ślimaka przydrożnego (Helicellia obvia). Bezmyślny proceder wiosennego
wypalania łąk dotknął kolejny raz rejonów cennych przyrodniczo – „Skorocice”
to rezerwat ścisły utworzony dla ochrony unikatowej doliny krasowej z
jaskiniami, zapadliskami i skalnymi mostami, porośnięty murawą stepową z
licznymi gatunkami chronionymi, między innymi miłkiem wiosennym, jaskrem
iliryjskim i ostnicami. Może ktoś, kto wypalał łąkę, nie wiedział nic o
żyjących tu zwierzętach. Może umiejętność rozpoznania cennych gatunków i
znajomość ich biologii zapobiegłaby zniszczeniu.
Wypalanie łąk to nie jedyne źródło zagrożenia dla ślimaka żółtawego. Jest
on także pomyłkowo odławiany wraz z winniczkiem (Helix pomatia) do celów
konsumpcyjnych. Jednak ślimak żółtawy, w przeciwieństwie do dobrze znanego
i występującego dużo częściej winniczka, podlega ochronie prawnej przez
cały rok.
Rozróżnienie tych dwóch gatunków nie nastręcza uważnemu obserwatorowi
większych trudności. Muszla ślimaka żółtawego jest jednobarwna (bez
pasów), białawo-żółtawa, nieco bardziej stożkowata niż u winniczka.
Dorosłe ślimaki mają muszle od 4 do 4,5 skrętów i 28-34 mm wysokości.
Średnica muszli nie przekracza 3 cm.
Ślimak żółtawy jest gatunkiem kserofilnym i termofilnym. Chętnie
zamieszkuje środowiska o charakterze stepowym, suche zarośla, murawy,
zwłaszcza o podłożu wapiennym. Spotykany bywa także w siedliskach
antropogenicznych: w ogrodach i na cmentarzach. Wybiera tam miejsca
nasłonecznione, często przy płotach lub ścianach starych zabudowań.
W Polsce można go spotkać tylko na Roztoczu, Wyżynie Lubelskiej i
Małopolskiej, w okolicach Sandomierza i na pogórzu Beskidu Wschodniego,
gdzie występuje do wysokości 300 m n.p.m. Najliczniejsze stanowiska znane
są z województwa świętokrzyskiego. Oprócz południowego-wschodu naszego
kraju ślimak żółtawy zamieszkuje część Słowacji (Spisz i Kras),
północno-zachodnie Węgry, rumuński Siedmiogród oraz Mołdawię i Podole na
Ukrainie.
Biologia ślimaka żółtawego nie jest tak dobrze poznana jak winniczka.
Prawdopodobnie dojrzałość płciową ślimaki osiągają w czwartym roku życia
(kończy się wtedy wzrost muszli). Dorosłe żyją kilka lat, przystępując
rokrocznie w maju lub czerwcu do rozrodu. Jaja składane są do jamek
lęgowych wykopanych w luźnej glebie.
Młode ślimaki wychodzą z nich na
powierzchnię w pierwszych dniach lipca. Jesień i zimę spędzają zakopane w
ziemi na głębokości ok. 6 cm, z otworem muszli zamkniętym wapienną epifragmą. Zimowe kryjówki opuszczają dopiero w kwietniu. Wiosną i latem
pełzające ślimaki najłatwiej spotkać w ciepłe, wilgotne i bezwietrzne dni,
lub wczesnym rankiem. W gorące południowe godziny większość jest
nieaktywna, odpoczywa na powierzchni ziemi lub wysoko na roślinach, gdzie
unika gorącego powietrza w przyziemnej warstwie łąki. W okresie
najwyższych temperatur i suszy dorosłe osobniki ukrywają się na kilka dni
w ziemi.
Więcej informacji o życiu i zagrożeniach tego ciekawego gatunku można
znaleźć w ostatnio wydanej książce Elżbiety Koralewskiej-Batury „Ślimak
żółtawy”.
fot: Autorka
|